O samej Christmas Abbott usłyszałam kilka lat temu. Jest w niej coś takiego, co nie pozwala oderwać od niej wzroku – i choć sama może nie mieścić się w niektórych kanonach piękna, to emanujące z niej optymizm, siła, witalność i pewność siebie da się zauważyć na pierwszy rzut oka. Jak się okazało – również w książce jej autorstwa. „The Badass Body Diet”, bo taki tytuł nosi w oryginale (przy okazji mamy tu niezłą zagwozdkę tłumaczeniową) pojawiła się na rynku rok temu, niemalże co do dnia. I od razu wzbudziła moje wielkie zaciekawienie. Już za kilka dni i polscy czytelnicy będą mieli okazję zapoznać się z tą pozycją – z „Dietą dla Zuchwałych”.