Zadawanie sobie pytania w stylu „Co by było gdyby…?” jest tak samo pozbawione sensu jak i szukanie na nie konkretnej odpowiedzi. Dlatego też przeważnie staram się wystrzegać takiego toku rozumowania dla własnego dobra. Dziś jednak złamię tę zasadę i napiszę coś zupełnie sprzecznego z założoną w pierwszym zdaniu tezą.