Była sobie kiedyś taka piosenka, której refren brzmiał „Każdy ma jakiegoś bzika, każdy jakieś hobby ma…”. Pomimo, że wtedy odnosiła się ona głównie do posiadania różnego rodzaju zwierząt to pomimo upływu lat nie straciła ona na swojej aktualności. Z tym, że zmieniło się główne jej przesłanie. W moim przypadku nie są to wszelkiej maści udomowione zwierzaki. U mnie to coś innego.